Do zdarzenia doszło na ul. Fabrycznej w Oświęcimiu. Citroen saxo, którym jechała rodzina, zwrócił uwagę ekipy pogotowia ratunkowego. - Auto poruszało się całą szerokością jezdni, powodując zagrożenie. W każdej chwili mogło wypaść z drogi - opowiadali ratownicy, którzy w tych okolicznościach zdecydowali się zatrzymać pojazd i powiadomić policję. Nie ulegało dla nich wątpliwości, że kierująca samochodem kobieta była w stanie nietrzeźwym. Ledwie stała na nogach. W niewiele lepszym stanie był siedzący na fotelu obok mężczyzna. Tymczasem na tylnym siedzeniu auta było jeszcze troje dzieci. Zdumieni skrajną nieodpowiedzialnością byli policjanci, którzy zjawili się na miejscu zdarzenia. - Badania alkomatem wykonane przez naszych funkcjonariuszy potwierdziły przypuszczenia lekarza pogotowia ratunkowego. 36-letnia kobieta, mieszkanka Oświęcimia, wydmuchała 3,42 promila alkoholu, natomiast jej 36-letni mąż 2,79 promila - informuje podkom. Paweł Kufel, naczelnik wydziału kryminalnego oświęcimskiej komendy. W związku z narażeniem trójki swoich dzieci na utratę zdrowia lub życia policjanci zatrzymali oboje rodziców, a dzieci w wieku 6, 10 i 11 lat zostały przekazane pod opiekę krewnym. - Przeciwko rodzicom, którzy w ten sposób narazili swoje dzieci na niebezpieczeństwo, wszczęto postępowanie. Kobieta odpowie za kierowanie w stanie nietrzeźwym, ponadto powiadomiony zostanie sąd rodzinny - dodaje policjant. Bezpośrednio po zatrzymaniu stan zatrzymanych nie pozwalał na ich przesłuchanie. Okoliczności całego zdarzenia nie pozostawiały żadnych wątpliwości, więc oboje, póki co, zostali zwolnieni. (BK)