Matka, która piła alkohol z pracownicą szaletu, zjawiła się na miejscu dwie godziny później; miała 4 promile alkoholu we krwi. Dzieci trafiły do placówki opiekuńczej, matka do izby wytrzeźwień. Jak ustaliła policja, trójka dzieci w wieku 4, 7 i 9 lat w czwartek pojechały razem z matką do Słomnik, gdzie w szalecie publicznym pracowała koleżanka matki. Kobiety razem z inną koleżanką piły tam alkohol. Obecne w szalecie dzieci w końcu zasnęły na posadzce, a kiedy się obudziły, wkoło było ciemno i pusto. Ich krzyki usłyszała o godz. 3 w nocy przypadkowa osoba i zaalarmowała policję. Policjanci wyważyli metalową kratę i drzwi i uwolnili rodzeństwo. Dzieci zostały zawiezione na pogotowie, gdzie lekarz nie stwierdził żadnych obrażeń; potem trafiły do placówki opiekuńczej w Krakowie. Pijana matka wróciła po dzieci o godz. 5 rano. Upierała się, że dzieci są w domu pod opieką starszej siostry. Usiłowała też przekupić policjantów, a potem komendanta komisariatu. Trafiła do izby wytrzeźwień. Kiedy wytrzeźwieje, policja przedstawi jej zarzut pozostawienia dzieci bez opieki. ?Skierowaliśmy także pismo do sądu rodzinnego o wydanie w trybie pilnym decyzji dotyczących opieki nad dziećmi - powiedział rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Krakowie Marek Korzonek. Jak wynika z ustaleń policji, ojciec dzieci pracuje w Irlandii.