Gdy policjanci trafili na ich ślad, jedna z kobiet leżała już na chodniku, a druga - młodsza - stała i trzymała się wózka, w którym siedziało jej dwuletnie dziecko. - Na pierwszy rzut oka było widać, że obie panie są pijane. Stojąca przy wózku kobieta powiedziała, że... nie ma czasu na rozmowę z policjantami, ponieważ musi wracać do domu, gdzie czeka na nią jeszcze dwójka dzieci - informuje podinsp. Marek Korzonek, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Krakowie. Kobiety trafiły do komisariatu. Okazało się, że matka dziecka miała 2,31 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, a babcia - 3,2 promila. W tej sytuacji wezwano ojca dziecka i przekazano mu je pod opiekę. - Młodsza kobieta została przewieziona do izby zatrzymań, a starsza pod opiekę swojego syna, gdyż lekarz nie zgodził się na jej zatrzymanie - dodaje podinsp. Korzonek. Wczoraj matce dziecka przedstawiono zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za co grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. (MAU)