Oczekujący na manifestantów przed urzędem wojewoda Maciej Klima zobowiązał się, że petycję przekaże premierowi. - Z perspektywy kancelarii premiera nie widać prawdopodobnie rosnącego z dnia na dzień zagrożenia załamania się opieki zdrowotnej w Polsce - napisano w petycji, zwracając uwagę, że "pracownicy tego sektora długi czas okazywali cierpliwość i wyrozumiałość dla działań reformatorskich w służbie zdrowia", ale "obecnie determinacja w środowisku jest ogromna". W petycji podkreślono, że protesty nie mają charakteru politycznego. To ?wyraz oburzenia na podejście rządzących do naszych postulatów - odczytywała przez megafon Janina Lankosz- Lauterbach z zarządu Małopolskiego komitetu Strajkowego OZZL. - Nie żądamy rzeczy niemożliwych w kraju, w którym wolnorynkowa gospodarka daje wzrost gospodarczy i możliwość lepszych zarobków tam, gdzie nie dyktuje wynagrodzeń dławiąca ręka budżetu państwa. To jawna niesprawiedliwość. Pracujemy ciężko i dlatego nie uznajemy żelaznego argumentu rządzących o braku możliwości realizacji naszych postulatów, natomiast widzimy stały brak woli - napisano w petycji. Zakończyło ją wezwanie władz wojewódzkich "do podjęcia rozmów i wywarcia nacisku na Sejm i rząd w celu przeprowadzenia koniecznych zmian organizacyjnych i finansowania ochrony zdrowia". - Jestem lekarzem, znam problemy służby zdrowia, możecie liczyć na mnie jako adwokata waszej sprawy. Dokument, który otrzymałem, w dniu dzisiejszym zostanie przekazany do kancelarii pana premiera - powiedział wojewoda Maciej Klima. - Co pan zrobił jako wojewoda, czy pan wie, że najliczniejsza grupa pielęgniarek protestujących w Warszawie jest z Małopolski? Czy pan się zainteresował, co jedzą, w jakich warunkach przebywają - jako reprezentant rządu - pytał przewodniczący Małopolskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Krakowie Tadeusz Wadas. "Wróć do szpitala za tysiąc złotych! - wołali do wojewody protestujący. "Prosimy przekazać panu premierowi, by wyszedł do nas tak jak pan, a nie czekał w innym miejscu - apelowali. Około 600 ? 700 protestujących osób przyjechało do Krakowa z różnych palcówek służby zdrowia w Małopolsce. "Hipokrates też by wreszcie nie wytrzymał", "Rząd nie płaci, Polak zdrowie traci?, "Pozwólcie nam godnie wykonywać zawód - głosiły hasła na transparentach. Jak napisano w petycji, w poniedziałek w Małopolsce strajkują 24 zakłady opieki zdrowotnej, a w pięciu szpitalach Małopolski, obejmujących trzy tysiące łóżek, lekarze złożyli wypowiedzenia.