Busy zjechały ze wszystkich tras. Ponad 80 kierowców busów zamierza jeździć po ulicach miasta do godziny 15.00, by protestować przeciwko zamknięciu dworca w centrum miasta. - Nie mamy możliwości wykonywania kursów. Chcemy pracować, ale nie jesteśmy w stanie - podkreśla w rozmowie z reporterem radia RMF FM jeden z kierowców. Pasażerowie muszą dziś liczyć wyłącznie na siebie. Wielu z nich korzysta z pomocy kierowców samochodów osobowych, którzy zatrzymują się na przystankach. Inni w deszczu cały czas czekają na busy. Właściciele busów jeszcze dziś mają spotkać się z burmistrzem. Od tego spotkania zależy, czy protest i blokada Myślenic zostaną zawieszone.