Chyba że pokażą zaświadczenie z urzędu stanu cywilnego lub parafii, że się wkrótce pobierają - pisze "Gazeta Wyborcza". Ola, studentka IV roku polonistyki Akademii Pedagogicznej w Krakowie, zrezygnowała z tańszego noclegu w akademiku, bo nie pozwolono jej zamieszkać z chłopakiem. Są razem od pierwszego roku studiów. - Takie zakazy są dla mnie niepojęte. Na uczelnię przychodzę po wykształcenie, nie potrzebuję wychowawców. A ślubu nie planujemy ani teraz, ani w przyszłości - mówi. Na zamieszkanie pary bez ślubu w jednym pokoju nie zgadzają się niemal wszystkie krakowskie uczelnie. Jeśli o wspólny pokój starają się narzeczeni, muszą udowodnić, że wkrótce się pobierają. Jak? "Pokazując zaświadczenie z urzędu stanu cywilnego albo parafii" - mówi dziennikowi Olga Kołat, kierownik należącego do Akademii Ekonomicznej domu studenckiego "Merkury". Podobne zasady obowiązują w miasteczku studenckim Akademii Górniczo-Hutniczej, gdzie mieszka kilka tysięcy studentów. Na Akademii Pedagogicznej ostatnie słowo należy do prorektora ds. studenckich. Kiedyś zakochani mogli mieszkać razem po deklaracji wstąpienia w związek małżeński. "Ponieważ pary nie spełniały obietnic, od pewnego czasu rektor nie wyraża zgody na wspólne zamieszkanie bez ślubu" - mówi Tomasz Jędruchów, przewodniczący zarządu samorządu studentów AP. "A studenci i tak robią swoje" - twierdzi Paulina, studentka III roku socjologii AGH. Sposób na wspólne gniazdko w akademiku jest prosty. "Najlepiej znaleźć drugą parę ludzików. Jedną dwójkę zająć dla chłopaków, a drugą dla dziewczyn i zamienić się między sobą. Pary dzielą się dwójkami i po krzyku" - podpowiadają użytkownicy na forum miasteczka studenckiego AGH. Na progu wakacji na forach internetowych i słupach ogłoszeń "Szukam pary na wymianę" jest mnóstwo. Na bardziej liberalne podejście do koedukacyjnych mieszkań zdecydował się Uniwersytet Jagielloński. Mieszkańcy "Żaczka" czy "Nawojki" mogą zamieszkać razem. Wystarczy, że przedstawią władzom akademika pisemne oświadczenie: "Jesteśmy parą i chcemy mieszkać razem" - podaje "Gazeta Wyborcza".