Wyjątkowo kolorowo jest na sądeckim Rynku, skąd po poświęceniu palm wierni przechodzą w procesji prowadzonej przez proboszcza parafii św. Małgorzaty, prałata Andrzeja Jeża do sądeckiej bazyliki mniejszej. Tu parafianie najliczniej stawiają się do konkursu, tu bite są sądeckie rekordy wysokości palm, a przy ocenie - także mniejszych - liczy się bardziej ich strojność niż wierność tradycji. Dyskwalifikowane są tylko te kupione w Cepelii. Podobnie jak rok temu i w tym rywalizację wygrał Franciszek Szkaradek strojną palmą wysoką na 17,5 m. Na drugim miejscu znalazła się palma krótsza o pół metra wykonana przez Jana i Tomasza Szkaradków. Rywalizacja rodzin Szkaradków o... palmę pierwszeństwa w konkursie palm ma wieloletnie tradycje. Trzecią co do wielkości wykonał Robert Gumulak. Ale najwięcej radości miały licznie przybyłe na konkurs dzieciaki, bodaj nikt nie odszedł choćby bez nagrody pocieszenia. W pobliskiej parafii św. Kazimierza konkurs nie ma tego wymiaru jak w farze, niemniej warto go odnotować, bowiem część wiernych pozostawia palmy na Plantach, przy skale poświęconej Janowi Pawłowi II, stawiając swoisty las. Perełką wśród nich jest przepiękna palma wykonana przez Marię Dudę z Chełmca. W Sądeckim Parku Etnograficznym, przy kościele św. św. Piotra i Pawła po raz drugi zorganizowano konkurs wielkanocnych palm. Zainteresowanie spore, bowiem do rywalizacji zgłoszono ich bez mała 40. Tu mniej liczyła się wysokość. Zostały zauważone, ale nie wygrały te kilkunastometrowe, bogato zdobione. Jury zwracało uwagę na wierność sądeckim tradycjom strojenia palm. Farbowane kłosy i trawy, wstążki kupione w pasmanterii obniżały ocenę. Tu pierwsze miejsce przyznano Marcinowi Chochli, drugie - rodzinie Jeżów oraz Łukaszowi Migaczowi, trzecie - Anecie Górze. Tekst/fot. saw