Jest to jeden z wątków największego w Polsce śledztwa paliwowego, prowadzonego przez Prokuraturę Apelacyjną w Krakowie. Oficjalnie konsorcjum kupowało produkty ropopochodne w rafineriach Trzebinia i Jedlicze, a także w ośrodku badawczym w Płocku. Były to oleje parametrami zbliżone do oleju napędowego. Następnie produkty sprzedawano firmom-słupom, zakładanym przez podstawione, w większości bezdomne osoby. W rzeczywistości produkty takie jak: oleje Flonaft czy FL, od razu trafiały na stacje benzynowe. Zdaniem prokuratury w ciągu kilkunastu miesięcy na rynku pojawiło się prawie 8 tysięcy ton podrobionego paliwa. Na ławie oskarżonych zasiądą założyciele Konsorcjum Viktoria, w tym Adam Ch., który powoływał się na wpływy w służbach specjalnych. Mówił o sobie, że pracuje dla Urzędu Ochrony Państwa, a następnie - Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W ten sposób docierał do prezesów rafinerii. Prokuratura oskarża wszystkich o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, oszustwa i pranie brudnych pieniędzy.