Jak poinformował kierownik projektu Piotr Sendor, głównym celem przedsięwzięcia jest sprawdzenie, czy wypasane owiec na wałach może być alternatywą dla mechanicznego koszenia tych obiektów hydrotechnicznych, co jest kosztowne, a w wielu miejscach nieskuteczne.\ Przy okazji udeptują podłoża Zgodnie z obowiązującym prawem przepędzenie zwierząt przez obwałowania jest zabronione, chyba że uzyska się zgodę marszałka województwa. - Jednak w opinii wielu polskich badaczy wypas małych zwierząt trawożernych, takich jak owce czy kozy, może służyć umocnieniu obwałowań i grobli - zaznaczył przedstawiciel Małopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Zdaniem naukowców za wykorzystaniem owiec jako "żywych kosiarek" przemawia to, że przy okazji udeptują podłoża, co przyczynia się do utrzymania korzystnych - z punktu widzenia struktury gleby - gatunków roślin i zmniejsza udział gatunków rozluźniających darń. Regularne wypasanie owiec odstrasza także zwierzęta drążące nory i jamy. Jeśli owce posłużą wałom... Zaplanowany na trzy lata program jest realizowany na doświadczalnym odcinku wałów na potoku Gróbka w Krzeczowie k. Bochni. Został on podzielony na trzy kwatery o różnej powierzchni, w których po kolei są wypasane owce. - To wały o mniejszym znaczeniu dla bezpieczeństwa przeciwpowodziowego. Jeśli wyniki po pierwszym roku będą zachęcające - okaże się, że owce służą wałom, to możemy myśleć o poważniejszych odcinkach, np. wałach wiślanych - ocenił Sendor. Raport z pierwszego roku badań powinien być gotowy wczesną jesienią. Jeśli przypuszczenia badaczy się potwierdzą, kolejnym krokiem będzie przygotowanie wojewódzkiego programu wsparcia dla rolników posiadających gospodarstwa w pobliżu rzek i potoków, którzy zechcą wypasać owce na wałach i w ten sposób dbać o ich właściwą pielęgnację. Środki na ten program pochodziłyby z puli do tej pory przeznaczonej na mechaniczne koszenie. Projekt w pierwszym roku badań finansowany jest w całości ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie.