Firma początkowo oferowała lokowanie pieniędzy na procent nieco wyższy od bankowego. Klienci, którzy zdecydowali się powierzyć jej pieniądze, byli zadowoleni - wpłacali gotówkę, a po jakimś czasie otrzymywali wypracowany zysk. Zachęceni premią byli przekonani o dobrym zainwestowaniu pieniędzy i najczęściej nie wypłacali kapitału, a jeszcze dopłacali dodatkową kwotę. Informacje szybko rozchodziły się w różnych środowiskach. Klienci polecali ten rodzaj inwestowania swoim znajomym. Na policję cały czas zgłaszają się poszkodowani klienci kancelarii. W sumie mogli oni stracić nawet kilka milionów złotych. Inwestowali od 50 tys. aż do miliona złotych. Być może w trakcie przesłuchania wyjaśni się, czy te pieniądze są do odzyskania, czy też przepadły bezpowrotnie. Czytaj więcej: RMF: Tysiące osób oszukanych przez kancelarię