Jak poinformowała w poniedziałek Anna Zbroja z zespołu prasowego małopolskiej policji podejrzany o oszustwa został zatrzymany kilka dni temu na gorącym uczynku, kiedy pojawił się na jedynym z nowohuckich osiedli, by odebrać pieniądze wyłudzone metodą "na wnuczka". Według policji, 27-latek współpracował z innym mężczyzną i z kobietą. - Osoby te dzwoniły do starszych ludzi, niewyraźnym głosem witały się i czekały na reakcje rozmówcy. Gdy ten sugerował imię jakiegoś członka rodziny, oszustw potwierdzał, że jest właśnie tą osobą i mówił, że potrzebuje pieniędzy - powiedziała Zbroja. Czasami podejrzany twierdził, że jest w banku, gdzie musi pilnie dokonać przelewu pieniędzy, a dla uwierzytelnienia sytuacji, podawał do słuchawki swojego kompana, który udając pracownika banku potwierdzał potrzebę gotówki. Zazwyczaj od jednej osoby oszuści wyłudzali od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. 27-latkowi udowodniono, że brał udział w 14 oszustwach: 13 na terenie Krakowa i jednym w Miechowie. Niewykluczone jednak, że takich przypadków było więcej.