Na razie ani dowództwo jednostki, ani żandarmeria nie chcą wypowiadać się w tej sprawie. Udało się ustalić, że od wtorku w całej Polsce żandarmi poszukują magazyniera, sierżanta służby kontraktowej, którego nie ma ani w pracy ani w domu. Pułkownik Jaroszuk z żandarmerii wojskowej w Warszawie potwierdził, że w tej sprawie trwa intensywne śledztwo. Trwają czynności procesowe i poszukiwawcze prowadzone przez żandarmerię na terenie jednostki i na terenie kraju. W tej chwili wynik ustaleń jest negatywny. - Potwierdzam, że brakuje broni, ale ile nie jestem w stanie panu na to jednoznacznie odpowiedzieć - powiedział. Według informacji RMF do tej pory wstępna inwentaryzacja potwierdziła brak pistoletów krótkich, broni maszynowej oraz amunicji. Niewykluczone, że zginęły także granaty.