Tuż po rozpoczęciu debaty przed scenę, na której byli paneliści, wyszło kilka osób, broniących praw mniejszości seksualnych. Trzymały one w rękach plakaty z napisami "Człowiek to nie ideologia". Doszło do ostrej wymiany zdań z publicznością. Kontynuowano ją podczas części otwartej debaty, kiedy to uczestnicy wydarzenia mogli zabrać głos. Wśród działaczy był m.in. mężczyzna żyjący w długoletnim związku, który apelował o prawo do spokojnej egzystencji.Wydarzenie, zorganizowane przez europosłów Patryka Jakiego i Beatę Kempę, pierwotnie miało odbyć się na Uniwersytecie Jagiellońskim, jednak uczelnia nie wydała na to zgody. Na debatę zgodziły się za to władze Uniwersytetu Papieskiego. Wśród panelistów znaleźli się m.in. ks. prof. Dariusz Oko i dziennikarz Jacek Karnowski (wSieci, wPolityce). Jaki, pytany przez dziennikarzy o to, dlaczego do debaty nie zaprosił osób, które pierwotnie miały brać w niej udział, podkreślił, że znaczenie miał właśnie fakt zorganizowania jej na uczelni papieskiej, odnoszącej się do nauki Jana Pawła II, który dziś "byłby poddany szerokiemu ostracyzmowi". Europoseł zaznaczył jednak, że - moderując dyskusję - starał się, aby "przeciwnicy mieli możliwość komfortowego - na ile jest to możliwe w tych warunkach - zabierania głosu".