Pociągi do Zakopanego odjadą z dziewięciu największych polskich miast. Większość z "pucharowych" składów to pociągi pospieszne. Tu więc z kupnem biletu nie powinno być problemu. Nie gwarantuje to jednak miejscówki. Spośród kilku ekspresów z rezerwacją miejsc - z Gdyni, Warszawy i Lublina - miejsca zostały już w zasadzie tylko w jednym. To więc naprawdę ostatnia chwila, żeby kupić bilet - oczywiście najlepiej także powrotny. PKP szacują, że ich pociągami pojedzie około 16 tysięcy wielbicieli skoków narciarskich. Więcej przewieźć nie są w stanie. Kolejowa droga do Zakopanego ma tylko jeden tor. Doczepianie wagonów, albo uruchamianie kolejnych składów mogłoby skończyć się korkami na torowisku.