Krótkofalówki mają usprawnić komunikację pomiędzy wychowawcami. Będą oni mogli szybciej wezwać pomoc w sytuacji zagrożenia. Dodatkowych dwóch pracowników to lepszy nadzór nad nastolatkami. Dyrekcja ośrodka zagęści także kraty w oknach tak, aby nawet szczupłe osoby nie miały się siły przez nie przecisnąć. Wszystkie te zmiany przyjęto na specjalnym zebraniu w ośrodku. Nie pojawiły się jednak na nim wnioski personalne. - Jeżeli będziemy mieli już jednoznaczne ustalenia, kto co zaniedbał, to wtedy oczywiście konsekwencje będą wyciągnięte wobec osób, wobec których należy je wyciągnąć. Natomiast mówienie dzisiaj, na wyrost, wobec kogo i w jakim zakresie będą konsekwencje, byłoby bardzo nieroztropne - mówi starosta brzeski Ryszard Ożóg. Podkreśla, że z ewentualnymi wnioskami personalnymi chce wstrzymać się aż do zakończenia postępowań prowadzonych przez prokuraturę i kuratorium oświaty. W zeszłym tygodniu w ośrodku zgwałcono 15-latkę, potem doszło do burdy z udziałem wychowanków. Zatrzymano czterech chłopców, podejrzewanych o udział w gwałcie, oraz cztery dziewczyny, które niszczyły mienie ośrodka. Dziś usiłowała tam popełnić samobójstwo inna nastolatka. Przewieziono ją do szpitala.