Swoją decyzję o przywróceniu do pracy zwolnionych policjantów komendant wojewódzki policji w Krakowie, generał Andrzej Woźniak tłumaczy ustami rzecznik Sylwii Bober: - Ukaranie w wypadku takiego przewinienia karą wydalenia ze służy wydaje się w tej sytuacji niewspółmierne do samego tego przewinienia. A przewinienie to praca w charakterze ochroniarza, której zabrania ustawa o policji. Reporterowi RMF udało się dotrzeć do wewnętrznego dokumentu, czyli orzeczenia komendanta wojewódzkiego policji, którego fragment brzmi: "generał Andrzej Woźniak nie zgodził się z tym, że wykonywanie czynności pracownika ochrony jest zjawiskiem kryminogennym". Innego zdania - wypowiadanego poza mikrofonem - są policjanci operacyjni, którzy mówią, że ochroniarze dyskotek mogą być świadkami handlu narkotykami. Taki policjant może wtedy nie wezwać kolegów a stąd tylko mały krok do korupcji i przejścia na stronę bandytów. Generał Andrzej Woźniak ukarał policjantów ostrzeżeniem o niepełnej przydatności do służby. Kilka tygodni po wyjściu z aresztu założyli mundury. Okres kary minie im we wrześniu. Niewykluczone zatem, że wyrok w sprawie karnej zapadnie wtedy, gdy policjanci będą mieli już czyste policyjne kartoteki.