1979 r. - Franciszkańska 3 Niecały rok po wyborze na Stolicę Piotrową, Jan Paweł II wraca do "swoich". I czekają tu na niego naprawdę jak na "swojego" - nawet gabinet w Pałacu Arcybiskupim wygląda dokładnie tak jak przed historycznym konklawe. Ta pielgrzymka ustanowi niejako modelowy "wzorzec" wszystkich kolejnych papieskich wizyt w Krakowie: papież za każdym razem odwiedza cmentarz Rakowiecki, gdzie pochowani są jego rodzice oraz brat; nocuje zawsze pod tym samym adresem - wiele lat później powie: "Jakby się kto pytał, Franciszkańska 3". To w 1979 r. wychodzi po raz pierwszy do słynnego okna z pytaniem: "Kto tak hałasuje?". A potem do późnych godzin nocnych dialoguje z młodzieżą na poważne i mniej poważne tematy. Najważniejszym punktem całej wizyty Jana Pawła II w Polsce jest jednak Msza św. na zakończenie obchodów rocznicy 900-lecia męczeńskiej śmierci św. Stanisława, patrona Polski. Tego etapu podróży papieskiej bardzo obawiają się komunistyczne władze, słusznie podejrzewając, że postać św. Stanisława, będąca symbolem sprzeciwu władzy kościelnej wobec władzy świeckiej, może zostać odczytana w kontekście aktualnej peerelowskiej, zniewolonej rzeczywistości. I słusznie, bo Jan Paweł II wygłasza porywającą homilię, w której stawia mistrzowską diagnozę: "Stanisław stał się też w dziejach duchowych Polaków patronem owej wielkiej, zasadniczej próby wiary i próby charakteru. (...) Od każdej zwycięskiej próby w ostateczności zależy ład moralny. Każda próba przegrana przynosi nieład. Wiemy też doskonale z całych naszych dziejów, że absolutnie, za żadną cenę nie możemy sobie pozwolić na ów nieład. Za to już wiele razy gorzko zapłaciliśmy w historii".