Po otrzymaniu unijnego certyfikatu ten wędzony ser musi mieć ściśle określoną zawartość mleka owczego, kształt i wagę. Musi być także wytwarzany w prawdziwych bacówkach, a to wszystko kosztuje. Na dodatek władze Zakopanego rozpisały nowy przetarg na stoiska z oscypkami na ul. Krupówki. Prawdopodobnie górale będą musieli płacić za nie po kilka tysięcy złotych miesięcznie. To wszystko musi się odbić na cenie oscypka. Reporter RMF FM rozmawiał z góralkami handlującymi wędzonymi owczymi serami. Sprzedawczynie przyznają, że cena góralskiego smakołyku może wzrosnąć nawet do 40-50 złotych. Dziś średniej wielkości oscypek kosztuje około 25 złotych. Nie wiadomo, jak to skalkuluje baca - zaznaczają. A więc wszystko w rękach bacy.