Nie często też spotkać można na olkuskich koncertach równie żywiołowe reakcje widowni, jak te, które towarzyszyły występowi Adama Ostrowskiego, bardziej znanego jako O.S.T.R. Zanim na scenie pojawił się główny gość wieczoru, widownię rozgrzewał miejscowy skład. Aluminium, czyli Kula i Kebes, którym towarzyszył 2M z Wolbromia oraz DJ Czurny z Olkusza, po raz kolejny dowiedli, że potrafią to, co nie zawsze udaje się znacznie bardziej doświadczonym muzykom. Wierni wielbiciele zebrali się pod sceną wtórując raperom podczas wykonywania dobrze już znanych utworów. Nie mniej gorąco przyjęte zostały również 3 nowe kompozycje będące zapowiedzią płyt, jakie planują wydać w przyszłym roku zarówno Aluminium, jak i 2M. Niezwykle udany support sam w sobie mógłby stanowić wystarczającą atrakcję tego wieczoru. Tymczasem emocje wciąż rosły. Wejście DJ-a z zespołu O.S.T.R.-ego sprawiło, że wszyscy wstali ze swych miejsc i zgromadzili się przed sceną skandując: Adam, Adam! Olkuszanie powitali łódzkiego rapera lasem falujących w rytm muzyki, wyciągniętych w górę rąk i entuzjastycznymi okrzykami. Zaczęło się od "Ja tu tylko sprzątam" i przeprosin za spowodowane korkami spóźnienie, którym, sądząc po reakcjach publiczności, najbardziej przejął się sam O.S.T.R.-y. - Gdybyśmy mieli skrzydła bylibyśmy z Wami na czas - z trudem przekrzykiwał tłum najwyraźniej nie mających najmniejszych pretensji fanów. Potem było "1980" i muzyczna podróż przez całą dyskografię, blisko półtorej godziny utrzymywania słuchaczy w niesłabnących emocjach. To, co poza talentem, oryginalnością wokalu i tekstów robi na koncertach Adama Ostrowskiego największe wrażenie, to rzadko spotykana umiejętność nawiązywania kontaktu z publicznością. Pewnie ogromna w tym zasługa niezwykłej skromności i bezpośredniości artysty, całkowitego braku dystansu między nim, a widownią. Na scenie nie ma gwiazdy. Nie ma utalentowanego absolwenta Akademii Muzycznej, artysty współpracującego z wybitnymi muzykami, zdobywcy wielu prestiżowych nagród, w tym Grand Prix Yach, autora licznych sukcesów płytowych. Jest zwykły człowiek, traktujący każdego z publiczności, jak dobrego znajomego. Szczerością i otwartością jest w stanie zaskarbić sobie sympatię każdego. Przyjęcie, jakie zgotowali mu olkuscy fani, z pewnością zapamięta i jeszcze nie raz wystąpi w Srebrnym Mieście.