Śledczy ustalili, że 24-letnia Anna C. urodziła w domu. Kobieta ukrywała ciążę. Ani sąsiedzi, ani znajomi Anny C. nie zorientowali się, że spodziewa się dziecka. W związku z komplikacjami po porodzie kobieta zgłosiła się do szpitala. Zaniepokojeni lekarze zawiadomili policję. Dziecko, jak czytamy w "Super Expressie", zostało po porodzie zawinięte w foliową torbę i zakopane w ogrodowej szklarni. Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że urodziło się żywe. "Czy przedszkolanka z Olkusza miała wspólników?" - pyta "Fakt". Śledczy nie wykluczają udziału innych osób. Wśród potencjalnych "wspólników" kobiety wymieniani są jej rodzice. Matka może usłyszeć zarzut zabójstwa, a jej rodzice - pomocy przy ukrywaniu zwłok. "To była wzorowa rodzina. Mili, uczynni, zawsze uśmiechnięciu" - mówią gazecie "Fakt" sąsiedzi. Wiesław Zięba, szef olkuskiej prokuratury, informuje, że wyniki sekcji zwłok noworodka będą znane w przyszłym tygodniu.