Decyzję o strajku podjęto wczoraj podczas spotkania lekarzy olkuskiego ZOZ zorganizowanego przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. Na prawie 50 osób, jakie wzięły udział w spotkaniu, tylko jedna wstrzymała się od głosu. Pozostali lekarze byli za strajkiem. - Jesteśmy zdeterminowani i zmuszeni podjąć tak radykalne kroki. Od miesiąca prowadziliśmy rozmowy z dyrekcją ZOZ-u i władzami powiatu, które nic nie dały. Odnosimy wrażenie, że nas się lekceważy i straszy. Jeśli nasze postulaty, nie zostaną spełnione, jesteśmy gotowi złożyć wypowiedzenia - mówi doktor Zdzisława Szczygieł, członek zarządu związku. Pensje olkuskich lekarzy należą do najniższych w województwie (w przeciwieństwie do zarobków dyrektora olkuskiego ZOZ-u). Lekarz z drugim stopniem specjalizacji i 26 letnim stażem pracy zatrudniony w olkuskim ZOZ-ie dostaje "na rękę" 2300 zł. Lekarze proponowali dyrekcji, aby wynagrodzenie zasadnicze lekarzy z "dwójką" podnieść do 4200 zł. Tłumaczyli, że lekarze z takim stopniem specjalizacji zatrudnieni w oświęcimskim ZOZ-ie zarabiają 4600 zł i jeszcze negocjują 10 proc. podwyżki. Tymczasem dyrekcja olkuskiego ZOZ-u była skłonna dać im 3100 zł. Podobnie było z innymi wnioskami lekarzy, którzy proponowali, żeby lekarz z pierwszym stopniem specjalizacji zarabiał 3800 zł, a bez specjalizacji 3500 zł. - Zdajemy sobie sprawę, jaka jest sytuacja finansowa ZOZ-u i nie żądaliśmy podwyżek od zaraz. Proponowaliśmy, żeby rozłożyć je na przykład na rok. Odpowiedz była negatywna. Zdajemy sobie sprawę, że strajk jest rozwiązaniem radykalnym. Podkreślam, że będziemy tak prowadzili protest, aby nikt z pacjentów nie ucierpiał, ani nie odniósł uszczerbku na zdrowiu. Będzie zabezpieczenie na wszystkich oddziałach szpitala - deklaruje doktor Szczygieł. Lekarzy bulwersuje fakt, że według ustawy, która weszła w życie od marca, lekarz - rezydent, który rozpoczyna pracę zaraz po ukończeniu studiów ma zarabiać 3400 zł, po dwóch latach pracy ok. 3900 zł, zależnie od specjalizacji, którą wybierze. - Przecież to jest chore, żeby doświadczony lekarz, który uczy młodego rezydenta zarabiał mniej, niż on - komentuje doktor Szczygieł. Lekarze mówią, że olkuski ZOZ jest chory. Od czasu majowych strajków w 2007 roku odeszło z pracy 21 lekarzy i 47 pielęgniarek. Nie odeszli na zasiłek dla bezrobotnych, tylko w większości przenieśli się do innych, także finansowanych przez NFZ małopolskich ZOZ-ów, gdzie zarabiają znacznie więcej. - Jesteśmy jak najbardziej za restrukturyzacją ZOZ. Przecież u nas na jednego lekarza przypada dziesięciu innych pracowników. To są zachwiane proporcje - mówi doktor Szczygieł. - Walczymy o godne życie. Ostatnio jedna z naszych koleżanek ciężko zachorowała i była zmuszona iść na rentę inwalidzką. Po 24 latach pracy dostaje 1200 zł miesięcznie. To nie jest uczciwe - mówi doktor Szczygieł. Przed dwoma laty, w maju, olkuscy lekarze wzięli udział w ogólnopolskim strajku. Wtedy na 33 małopolskie szpitale, ponad dwadzieścia przyłączyło się do protestu. Przed dwoma laty lekarze postulowali, żeby pensja lekarza-stażysty wynosiła 1,75 średniej pensji krajowej, lekarza bez specjalizacji dwie średnie krajowe, specjalisty z "jedynką" 2,5 średniej, a specjalisty z drugim stopniem - 3 średnie krajowe. Do dziś te postulaty nie zostały spełnione. SYP