- Akt oskarżenia w tej sprawie skierowano do sądu - powiedziała w czwartek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska. Prokuratura oskarżyła Sylwestra P. i Jakuba P. oraz jego córkę Annę o dokonanie od końca maja do końca czerwca w Krakowie, Warszawie i na Śląsku ośmiu kradzieży, podczas których ich łupem padło blisko 40 tys. zł oraz złota biżuteria i odzież. W śledztwie wszyscy przyznali się do winy i w wyjaśnieniach określili swoje role, jakie pełnili podczas kradzieży. Sylwester P. za każdym razem podawał się za pracownika administracji, wodociągów lub np. elektrowni, który sprawdza odpływ wody, ciśnienie wody w kranach lub inne możliwe usterki. Po wejściu do mieszkań Jakub i Anna P. mieli odwracać uwagę gospodarzy, a w tym samym czasie Sylwester P. dokonywał kradzieży. Zabierał głównie pieniądze, w kilku przypadkach także złotą biżuterię i odzież. Tylko jedna z osób pokrzywdzonych odzyskała skradzione 15 tys. zł - znaleziono je przy zatrzymanym po popełnieniu ostatniej kradzieży Sylwestrze P. Bracia P. byli wielokrotnie karani przez sąd głównie za przestępstwa przeciwko mieniu. Obecnie zarzucane im przestępstwa popełnili w warunkach recydywy, za co grozi im kara pozbawienia wolności do 7,5 roku. Anna P. nie była dotychczas karana i grozi jej kara pozbawienia wolności do lat 5. Prokuratura przestrzega starsze osoby przed wpuszczaniem nieznajomych do mieszkań.