To o niemal 6 milionów więcej niż w tym samym okresie zimy 2011/2012. - Najgorszy z zimowych miesięcy okazał się styczeń, kiedy na utrzymanie dróg wydaliśmy 10,5 mln zł - powiedziała Mikrut. Likwidacja skutków zjawisk atmosferycznych na drogach krajowych w Małopolsce od 15 października do końca stycznia kosztowała ok. 22 mln zł. W analogicznym okresie 2011/12 zima była dla drogowców łaskawsza i utrzymanie dróg kosztowało ok. 16 mln zł. Do tej pory do GDDKiA w Krakowie wpłynęły tylko dwa wnioski o odszkodowania od kierowców, którzy uszkodzili swoje samochody na dziurach. - Drogi krajowe są codziennie monitorowane i na bieżąco staramy się usuwać wszystkie pojawiające się dziury - mówiła Mikrut. Długość dróg krajowych w Małopolsce wynosi obecnie ponad 969 km. Od końca listopada, kiedy do ruchu dopuszczony został odcinek autostrady A4 między Szarowem a Tarnowem, do utrzymania jest o ponad 56 km więcej, co także wpływa na wyższe koszty. GDDKiA w Krakowie ma do dyspozycji m.in. 118 solarek z pługami, 7 piaskarek z pługami, 12 pługów wirnikowych, cztery samochody wielofunkcyjne i 20 równiarek. Sprzęt GDDKiA i firm zajmujących się odśnieżaniem jest wyposażony w system GPS oraz w telefony komórkowe, a wdrożony w 2006 r. system monitoringu zimowego utrzymania dróg pozwala na pełną kontrolę, gdzie w danej chwili znajdują się pługi i solarki.