- Sam jestem strażakiem i dobrze wiem, czym dla nas jest strażacka służba. Dobrze wiem, że wy strażacy zawsze jesteście gotowi do tego, by nieść pomoc i ratunek innym. Jestem pewien, że każdy z Was jest gotów do złożenia najwyższej ofiary, aby ratować mienie i życie drugiej osoby - mówił do zebranych wiceminister spraw wewnętrznych Zbigniew Sosnowski. Dziękując strażakom za służbę, wiceminister dodał, że ma obowiązek bronić ich honoru i godności, gdy zdarzają się komentarze takie jak po pożarze w Kamieniu Pomorskim, czy też propozycje odebrania strażakom ochotnikom mundurów. Małopolski Komendant Wojewódzki PSP st. bryg. Andrzej Mróz podkreślił, że strażacy starali się "być zawsze tam, gdzie ich oczekiwano i nieść pomoc za wszelką cenę, chociaż z żywiołem podobnej siły nikt nigdy jeszcze nie wygrał", a prawdziwą nagrodą była dla nich wdzięczność ludzi, którym pomagali. Kilku strażaków odebrało awanse na wyższe stopnie oficerskie i służbowe, a kilkudziesięciu otrzymało odznaczenia - złote, srebrne i brązowe krzyże zasługi, medale "Zasłużony dla ochrony przeciwpożarowej", medale za zasługi dla pożarnictwa oraz dyplomy za ofiarność i odwagę. Strażacy z Charsznicy otrzymali nagrodę (50 tys. zł) dla najlepszej jednostki OSP w województwie. Podczas lipcowej powodzi w Małopolsce strażacy interweniowali ponad 4,5 tys. razy, m.in. w powiatach bocheńskim, dąbrowskim, myślenickim, nowotarskim, nowosądeckim, tarnowskim, tatrzańskim oraz w gminach Tarnów, Szczucin i Radgoszcz. Szczególnie trudna sytuacja była w powiatach dąbrowskim i tarnowskim. W usuwaniu skutków ulewnych deszczy w Małopolsce uczestniczyło 19 tys. strażaków z OSP i PSP. Zobacz więcej: WIELKA WODA NA POŁUDNIU: RAPORT SPECJALNY