- Akt oskarżenia w tej sprawie przekazano do sądu - powiedziała w środę rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska. Czterem osobom - w tym dwóm młodym kobietom - zarzucono m.in. dokonanie napaści, pobicia, kradzieży rozbójniczej, naruszenia nietykalności osobistej. Jak wynika z aktu oskarżenia, 28 sierpnia ok. godz. 22 dwie kobiety w wieku 21 i 25 lat oraz dwaj mężczyźni w wieku 26 i 30 lat wszczynali awantury w lokalu na barce zacumowanej przy bulwarach wiślanych. Po wyjściu z lokalu zaatakowali dwie młode kobiety spacerujące z psem. Jedną ze spacerowiczek pobili i chcieli wrzucić do Wisły; bili także drugą, usiłującą im przeszkadzać. Pobili i skopali także rowerzystę, który próbował interweniować; został on wrzucony razem z rowerem do rzeki, zdołał jednak wydostać się na brzeg. Na wołania o pomoc zareagowała kobieta, ale zagrożono jej pobiciem. Wycofała się więc i wezwała policję. Policję zawiadomili także pobici. Tymczasem napastnicy poszli dalej i na ul. Stradomskiej brutalnie zaatakowali kolejnych przechodniów. Mężczyźni bili przechodnia, a kobiety - towarzyszącą mu kobietę. Ofiary były bite pięściami i kopane, kobiecie ukradziono torebkę. Kolejne ofiary to obcokrajowcy pobici przy ul. Stradomskiej oraz kobieta, która została uderzona w głowę przy ul. Gertrudy. Śledczy podkreślają niezwykłą zuchwałość i brutalność oskarżonych, którzy bez żadnej przyczyny atakowali ofiary. Oskarżonym grozi kara od 8 do 12 lat pozbawienia wolności. W śledztwie kobiety przyznały się do winy, zasłaniały się jednak niepamięcią z powodu alkoholu. Mężczyźni w większości nie przyznali się do zarzutów. Kobietom, oskarżonym m.in. o rozbój, grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności; mężczyznom - do 10 lat.