Teraz trwają już tylko drobne prace instalacyjne. Niektóre rodziny mają szansę wprowadzić się do nowych budynków już na święta wielkanocne. Większość osób, które musiały opuścić zniszczone domy jest zadowolona z zakończenia budowy. Wszyscy z sentymentem wspominają domy zniszczone przez osuwiska sprzed dwóch lat. Podkreślają też, że nigdy nie wybudowaliby ich w tamtym miejscu, gdyby wiedzieli, że grozi im osunięcie ziemi. Józef Tobiasz - wójt gminy Gródek nad Dunajcem zapewnia, że domy są postawione w bezpiecznych miejscach. Działki, na których je wybudowano zostały zbadane przez geologów i z ich opinii wynika, że nie grozi im osuwisko, ani powódź. Budowa domów w Gródku nad Dunajcem kosztowała 5 mln złotych. Pieniądze pochodziły ze środków rządowych.