Najwięcej zastrzeżeń obrońcy praw zwierząt mają do postoju dorożek na Polanie Palenica przed Morskim Okiem. Według nich dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN) stworzyła tam nielegalne miejsce gromadzenia zwierząt. - Ten postój jest miejscem gromadzenia zwierząt, dlatego powinien tam być gabinet lekarza weterynarii czy dostęp do bieżącej wody - powiedziała w środę inspektor Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami Dorota Dąbrowska. - Postój ten nie spełnia minimalnych wymogów, wynikających z Rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie szczegółowych wymagań weterynaryjnych dla prowadzenia miejsc gromadzenia zwierząt - powiedział prezes Komitetu Pomocy dla Zwierząt w Tychach, Dominik Nawa. Obrońcy praw zwierząt twierdzą, że miejsce gromadzenia koni na Palenicy stwarza zagrożenie dla zdrowia ludzi i zwierząt. - Na terenie tego punktu przebywają zwierzęta bez tak zwanych paszportów końskich i ważnych świadectw zdrowia - powiedział Nawa. Według działaczy konie wożące turystów do Morskiego Oka są pojone czerpaną z potoku lub beczkowozu wodą, która nie nadaje się do tego celu. Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego nie zapoznały się jeszcze z wnioskami obrońców praw zwierząt. Według regulaminu TPN to wozacy powinni zapewnić sprawny i bezpieczny transport turystów do Morskiego Oka, jaki i właściwą opiekę nad końmi. Jak powiedział zastępca dyrektora TPN Stanisław Czubernat, kwestia modernizacji samego postoju dla zwierząt jest brana pod uwagę przez władze parku. - Procedurę modernizacji całego rejonu parkingu na Palenicy rozpoczęliśmy już w ubiegłym roku - zaznaczył. Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami oraz Komitet Pomocy dla Zwierząt w Tychach przeprowadzili kontrole postojów dorożek konnych po tym, jak jeden z koni ciągnących wóz z turystami do Morskiego Oka padł na oczach turystów. Zakopiańska prokuratura bada to zdarzenie.