Policjanci wyruszyli w góry jeszcze wczoraj, jak tylko dostali informację, że podejrzany może ukrywać się w jednej z bacówek w rejonie Turbacza. Dotarcie tam wcale nie było łatwe, bo w Gorce powróciła ostra zima. Co więcej, policjanci nie wiedzieli, w której z bacówek ukrywa się mężczyzna, więc przeszukiwali je kolejno. Podejrzany był całkowicie zaskoczony pojawieniem się funkcjonariuszy w tak niedostępnym rejonie i nie stawiał żadnego oporu. Sprowadzenie go na dół okazało się jednak bardzo trudne z powodu pogarszających się warunków. Nie pomogli nawet sprowadzeni na miejsce ratownicy GOPR-u. Policjanci postanowili więc przeczekać śnieżycę w schronisku na Turbaczu i dopiero dziś rano, wraz z podejrzanym, zeszli na dół. 22-letniego Omara, Amerykanina arabskiego pochodzenia, zabito w czasie awantury w dyskotece - mężczyzna zginął, gdy chciał rozdzielić uczestników bójki. Policja niemal natychmiast ustaliła personalia zabójcy. Jednak Marka Z. zatrzymano dopiero miesiąc po morderstwie.