- Myśliwi są już na tropie drapieżnika - dowiedział się reporter radia RMF FM. Jak podkreślają, nie ma żadnych wątpliwości, że poszukują niedźwiedzia. Są zresztą na to dowody - myśliwi twierdzą, że ich kolega z ambony zdołał go sfilmować i sfotografować. Zauważony miś to około 2-3 letni samiec, który może ważyć nawet 100 kilogramów. Zdaniem myśliwych, przywędrował z Tatr lub Beskidów i szuka swojego terytorium. Nie jest groźny, jeśli się go nie drażni, dlatego z okolicznych lasów zostali usunięci leśnicy. Leśnicy: Nie zbliżaj się do niedźwiedzia Warto pamiętać, że ten, kto natknie się na niedźwiedzia, powinien wolno i spokojnie się oddalić. O tej porze roku te drapieżniki szukają pożywienia, aby zdobyć odpowiednią ilość tłuszczu przed zimą. Leśnicy przypominają, że w żadnym wypadku nie wolno karmić dzikich zwierząt i zbliżać się do nic.