Jak poinformowała w czwartek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Bogusława Marcinkowska, prokuratura w poniedziałek złoży zażalenie na postanowienie uchylające decyzję o aresztowaniu podejrzanego. Sprawa dotyczy jednego z trzech mężczyzn zatrzymanych w sobotę rano przez CBŚ w ramach śledztwa prokuratury okręgowej, dotyczącego jednego z wątków nielegalnego obrotu paliwami. Chodzi o wyłudzenie ze Skarbu Państwa nienależnej ulgi ekologicznej. Jak informował rzecznik Sądu Okręgowego Rafał Lisak, podejrzany Krzysztof R. został doprowadzony do sądu w niedzielę 24 lutego. Posiedzenie aresztowe zostało odroczone, ponieważ podejrzany zgłaszał zły stan zdrowia. - Na następny dzień rano posiedzenie odbywało się na terenie szpitala. Istotnie ogłoszono postanowienie o zastosowaniu tymczasowego aresztowania, przy czym doręczenie tego postanowienia podejrzanemu nastąpiło po upływie 24 godzin od momentu jego przekazania do dyspozycji sądu. To było podstawą decyzji sądu o tym, żeby uchylić to postanowienie i zwolnić podejrzanego - powiedział Lisak. Spóźnienie, odnotowane przez obrońcę na postanowieniu, wynosiło trzy minuty. Jak wyjaśnił sędzia Lisak, odbyło się to na podstawie stosownego przepisu Kodeksu postępowania karnego (kpk), który mówi o tym, iż osobę zatrzymaną należy zwolnić, jeżeli w ciągu 24 godzin od przekazania jej do dyspozycji sądu nie zostanie jej doręczone postanowienie o tymczasowym aresztowaniu. - Sędzia działał w oparciu o obowiązujące przepisy prawa i nie podlega kontroli. Można jedynie podjąć postępowanie sprawdzające, czy nie doszło do uchybień w sprawności przeprowadzenia postępowania - powiedział Lisak. Jak dodał, na opóźnienie w doręczeniu postanowienia zbiegło się kilka przyczyn, także to, że postanowienie i uzasadnienie liczyły po kilka stron maszynopisu. Kpk stanowi także, że ponowne zatrzymanie osoby podejrzanej na podstawie tych samych dowodów lub faktów jest niedopuszczalne. Prokuratura może więc albo składać zażalenie na decyzję sądu, albo zgromadzić nowe dowody przeciwko podejrzanemu. Trzem zatrzymanym mężczyznom, z których dwójka trafiła do aresztu, prokuratura zarzuciła udział w zorganizowanej grupie przestępczej, dokonującej oszustw i fałszowania dokumentów oraz wyłudzającej ulgi ekologiczne do paliw. Grozi im do ośmiu lat więzienia. Według ustaleń prokuratury, podejrzani, działając pod przykrywką spółki, w latach 2003-2006 stworzyli zorganizowaną grupę przestępczą. Pozorowali przy tym działalność gospodarczą polegającą na wytwarzaniu komponentów do produkcji paliwa, zwanych plastyfikatorami i wyłudzali z tego tytułu ulgi ekologiczne.