Tylko co czwarta małopolska gmina dysponuje systemem przeciwdziałania przemocy w rodzinie, a co dziesiąta ma program ochrony ofiar takiej przemocy. Sytuacja ma się wkrótce poprawić - zapowiada w dzisiejszym wydaniu "Dziennik Polski". Wojewoda małopolski powołał specjalny zespół, który ma wyznaczyć strategiczne kierunki przeciwdziałania przemocy w rodzinie . W jego skład weszli przedstawiciele środowisk lekarskich, oświaty, policji, kościoła oraz instytucji zajmujących się polityką społeczną. W trakcie dyskusji o tym, jak dotrzeć do ofiar przemocy z informacją o możliwości skorzystania z pomocy, pojawił się m.in. pomysł, by do akcji włączono ... spowiedników. - Bardzo często o przemocy w rodzinie nie mówi się nikomu, ale zdarza się opowiedzieć o tym spowiednikowi. Chodzi o to, by - nie naruszając tajemnicy spowiedzi - poinformować poszkodowaną osobę o tym, gdzie może pójść ze swoim problemem - mówi wojewoda Stanisław Kracik. W tym roku gminy po raz pierwszy otrzymają dotację z budżetu państwa na budowę systemu przeciwdziałania przemocy w rodzinie. W Małopolsce do podziału jest 4 mln zł. Wszystko wskazuje jednak na to, że pula pieniędzy nie zostanie w pełni wykorzystana, bo zamiar skorzystania z oferty zadeklarowało 138 gmin. Zaangażowane w program gminy będą tworzyć specjalne punkty wsparcia i informacji, w których osoby dotknięte przemocą będą mogły skorzystać z pomocy odpowiednich specjalistów. Co ciekawe, program mam objąć swoim zasięgiem nie tylko ofiary, ale i sprawców, którzy będą chcieli podjąć terapię.