Poprzedziła ją msza święta koncelebrowana w kościele pw. Św. Katarzyny, patronki miasta w intencji oczyszczenia Nowego Targu z handlu dopalaczami i z wszelkiego rodzaju zniewoleń. "Rozmawiałem z jednym z właścicieli wynajętego lokalu. Powiedział: Ja mam tylko dochód. Odpowiedziałem mu: A sumienie masz? Spotkaliśmy się ponownie. On mi powiedział: Wie ksiądz, jak mnie ksiądz wtedy zdenerwował? Gdybyś ty wiedział, jak mnie wtedy rozsierdziłeś, powiedziałem" - mówił podczas homilii ks. Marian Wanat, proboszcz parafii św. Katarzyny. Podkreślał, że niestety, taki jest dzisiejszy świat. Jest tendencja do życia bez sumienia. Prawem staje się to, co jest dla kogoś korzystne, tymczasem i handel ma swą etykę, a biznes wymiar moralny. "Można przyłożyć rękę do zła i to w przemyślny sposób, nawet tłumacząc się, że jest to prawem dozwolone" - mówił. Dodał, że wolność stała się cielcem umieszczonym na piedestale, a sumienie próbuje się wymazać z życia. "Jak człowiek zagłuszy głos sumienia, zapomni o dekalogu, wejdzie na bagno życiowe, zginie sam, albo pociągnie i innych" - mówił ks. proboszcz. "Zwróćmy uwagę. Ojciec Święty mówił: Polska woła o ludzi sumienia". Ks. Marian Wanat podkreślał jednak, że nad sumieniem należy pracować. Zapewniał, że najważniejsze jest to, aby być konsekwentnym w trwaniu w dobru, nie wątpić. Dodał, że marsz, który wyrusza z kościoła będzie pokojowy, nawet, jeśli ktoś zechce zaczepić jego uczestników. Będzie to modlitwa o oczyszczenie z plagi dopalaczy miasta oraz w intencji zmarłego po ich zażyciu 21-letniego studenta. Równocześnie ostrzegał, iż przemoc w żadnej sprawie nie jest dobra. "Czy nie chciałoby się obrzucić witryny takiego sklepu, przekląć, wygonić? A to właśnie jedno z największych zwycięstw szatana - umiejętność wpojenia w człowieka przekonania, że przemoc w słusznej sprawie jest dobra" - mówił. Procesja wiodła pomiędzy istniejącymi trzema sklepami z wciąż legalnymi dopalaczami w Nowym Targu. Wszystkie były zamknięte. Manifestacja była nastawiona pokojowo. Po drodze odmawiano różaniec i śpiewano pieśni religijne. Modlono się także za tych, którzy wynajmują lokale i sprzedają te "produkty kolekcjonerskie". Informowano też, czym są naprawdę dopalacze, niosące nie tylko uzależnienie, ale nawet śmierć. Wzięło w niej udział około 200 osób reprezentujących wspólnoty parafialne z Nowego Targu, Zakopanego i Kościelska. Procesja zakończyła się w kościele p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa złożeniem podpisów pod petycją skierowaną do władz państwowych. Swój podpis złożył również burmistrz Nowego Targu Marek Fryźlewicz, uczestniczący prywatnie zarówno w nabożeństwie, jak i demonstracji. Pod petycją podpisało się też bardzo wielu nowotarżan oraz osoby spoza Nowego Targu, które popierały akcję. Beata Szkaradzińska Zobacz także: Radni boją się komercjalizacji szkolnych boisk Ciągle mało miejsc na parkingach Zużycie wody wzrosło nawet trzykrotnie