Problemy mieszkańców Nowego Targu z wodą zaczęły się pod koniec ubiegłego miesiąca, gdy po poprzedniej awarii w zakopiańskiej oczyszczalni sanepid wykrył w nowotarskich wodociągach groźne bakterie. Niestety wiele wskazuje na to, że kłopoty będą trwać dalej. Jak długo - trudno powiedzieć. W mieście z tego powodu zamknięto już kilkadziesiąt lokali gastronomicznych. Wodę do szpitali, przedszkoli i żłobków dowożą beczkowozy. Nowotarżanie czerpią ją zaś z osiedlowych studni. Woda choć nie nadawała się ani do spożycia, ani nawet do mycia rąk, przez ponad dwa tygodnie płynęła z nowotarskich kranów. Jak bowiem zapewniały władze miasta, płukanie wodociągu było jedyną metodą na pozbycie się bakterii.