Wykonania prac niezbędnych, by wyjście na wieżę było bezpieczne, podjęła się firma Stanisława Marka. Na razie, jak zapowiada proboszcz, punkt będzie dostępny dla zainteresowanych w każdy poniedziałek między godz. 15 a 18, z wejściami co pół godziny. Na wieżę prowadzą drzwi z przedsionka lewej nawy. Najpierw wchodzi się na wysokość chóru, stamtąd schodkami do pomieszczenia w połowie wysokości wieży, gdzie w przyszłości będzie można np. zorganizować galerię. Z tej obszernej części już bardzo wąska i kręta serpentyna prowadzi ku czterem dzwonom. Waga największego z nich - "Jezusa", sięga ok. 1.200 kg. Dzwon nieco mniejszy od niego to "Maryja", a kilkusetkilogramowe noszą imiona Józef i Katarzyna. By dojść do miejsca zawieszenia dzwonów (nie radzimy przebywać tam w momencie, kiedy są uruchamiane) i okien, z których rozciąga się widok na cztery strony świata, trzeba pokonać dokładnie 173 schody. Mimo funkcjonującej wciąż nazwy "nowy kościół", świątynia wcale nie jest taka nowa, jest natomiast największą z siedmiu nowotarskich. Jej wznoszenie rozpoczęło się po wojnie, a zapał parafian przezwyciężał wszystkie bariery, jakie budowniczym stawiały ówczesne władze. Kościół oddano do użytku w 1951 roku, jeszcze bez posadzki i ogrzewania. Pierwszą mszę (pasterkę) odprawiono tu 23 grudnia, ale prace wykończeniowe i wyposażanie świątyni trwały aż do dnia 23 września 1962 roku, kiedy biskup Julian Groblicki dokonał konsekracji. Osobliwością kościoła jest monumentalna Ostatnia Wieczerza w tle ołtarza głównego, projektu Mieczysława Stobierskiego z Krakowa, dłuta Romualda Laczkowskiego. asz