W ciągu trzech ostatnich dni służby miejskie odholowały jedenaście nieprawidłowo zaparkowanych pojazdów. Straż Miejska w Nowym Sączu od kilku dni surowiej traktuje bowiem łamiących prawo. - Przystąpiliśmy do rutynowych działań dyscyplinujących kierowców na terenie miasta. To dlatego, że żadne inne działania nie odnosiły skutku - mówi Ryszard Wasiluk, komendant Straży Miejskiej w Nowym Sączu. Na pierwszy rzut poszły samochody zaparkowane na terenie zatoczek autobusowych lub tuż za skrzyżowaniami, w miejscach ograniczających widoczność innym użytkownikom ruchu. Jednym z takich newralgicznych miejsc jest przystanek autobusowy przy ul. Konarskiego. - Tam jest najgorzej. Kierowca często nie może wjechać w zatoczkę dla autobusu, bo blokuje ją zaparkowany samochód. Autobus zmuszony jest stać na ulicy i znacznie utrudnia ruch innym kierującym. Ale nie ma wyboru. Musiałby jeździć wokół plant aż do godziny odjazdu z przystanku - mówi Stanisław Hojda, dyspozytor ruchu w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym w Nowym Sączu. W poniedziałek Straż Miejska odholowała z ul. Konarskiego nieprawidłowo zaparkowany hummer. Kierowca zapłaci 500 zł mandatu i pokryje koszty holowania wozu do Wielopola, gdzie miasto wynajmuje parking. Równie często mieszkańcy Sącza parkują w zatoczce autobusowej na os. Helena przy sklepie oraz na terenie przystanku przy ul. Broniewskiego. W niedzielę wszyscy zapominają o przepisach i parkują wokół kościołów przy ul. Piotra Skargi, na płycie rynku przy Al. Batorego i ul. 1 Maja. - Kierowca linii 23 ma bardzo utrudnione zadanie w porze niedzielnych mszy, bo notorycznie parafianie zostawiają samochody na terenie zatoczki przy dworcu - zwraca uwagę dyspozytor MPK. Straż Miejska patrzy łagodniejszym okiem na łamiących co niedziela przepisy wiernych. - Ewentualne utrudnienia w ruchu trwają tyle, co nabożeństwo - mówi komendant. Szczególnie restrykcyjnie traktowane jest zajmowanie miejsc dla niepełnosprawnych przez zdrowych kierowców. Miasto prowadzi akcję "papierówki", znakując naklejkami auta, które bezprawnie zajmują te miejsca. Komendant Wasiluk dodaje, że teraz mogą być pewni że ich samochody zostaną odholowane do Wielogłów. Monika Kowalczyk monika.kowalczyk@dziennik.krakow.pl Czytaj więcej w środowym "Dzienniku Polskim": Trzy autobusy dla Niepołomic Kto na burmistrza lub wójta? Kto z "jedynek" do rad? Najwięcej w Proszowicach