Zasądzone na rzecz poszkodowanych kwoty zapłaci pozwana Gmina Niedźwiedź - odpowiedzialna za nadzór nad funkcjonowaniem placówek oświatowych na swoim terenie - oraz PZU S.A. - ubezpieczyciel Gminy. Pozwani będą musieli zapłacić też niemałe odsetki ustawowe za czas trwania procesu - mimo propozycji ugody ze strony poszkodowanych - przez ponad 4 lata trwania postępowania przed sądem cywilnym odmawiali jakiejkolwiek rekompensaty. Sąd uznał, że zgromadzone w sprawie dowody: m.in. zeznania nauczycieli pracujących w szkole w Podobinie, liczne dokumenty oraz opinie biegłych z zakresu psychiatrii i psychologii) potwierdzają, że zachowanie dyrektorki było karygodne, a krzywda powodów ogromna. Atmosfera panująca w szkole była niezdrowa, nauczyciele byli zastraszeni, a odważniejsi zmieniali miejsce pracy. Władze Gminy nie podjęły żadnej interwencji wobec dyrektorki. Problem był marginalizowany nawet w czasie trwania postępowania karnego kiedy już było jasne, że zarzuty kierowane pod adresem dyrektorki nie są bezpodstawne. Postępowanie karne zakończyło się w styczniu 2013 roku wyrokiem skazującym dyrektorkę na karę łączną dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres pięciu lat. Dyrektor szkoły w Podobinie została uznana za winną popełnienia zarzucanego jej czynu, tj. że przez osiem lat dopuszczała się złośliwie naruszania praw pracowniczych tragicznie zmarłej nauczycielki. Dyrektorka placówki oświatowej znęcała się nad nią psychicznie m.in. poprzez poniżanie i upokarzanie w obecności innych nauczycieli, obwinianie o negatywne zachowanie uczniów, krytykowanie działań zawodowych, nadmierne i nieuzasadnione kontrolowanie, a także zastraszanie i szantażowanie zwolnieniem dyscyplinarnym w przypadku przewinienia, co doprowadziło do samobójczej śmierci Bernadetty G. W niniejszej sprawie Sąd cywilny związany był ustaleniami tego wyroku. Warto dodać, że w tym samym procesie karnym dyrektorka została skazana za mobbing w stosunku do ośmiu innych nauczycieli w latach 1998 - 2011. Dyrektorka uznana za winną śmierci Bernadetty G. dziś już nie pracuje w oświacie. - Na rozmiar krzywdy i cierpienia osób bliskich zmarłej mają także wpływ okoliczności tej sprawy. Żadna kwota zadośćuczynienia dla rodziny nie zrekompensuje krzywdy odniesionej za życia przez samą poszkodowaną. Rekompensata za taką krzywdę nie może być jednak za niska. W tej sprawie nie należy też tracić z pola widzenia faktu, że przez lata tolerowano mobbing, że było ciche przyzwolenie na dążenie do jak najlepszych wyników uczniów, nawet za cenę łamania prawa, jak przy organizacji egzaminu gimnazjalnego w szkole w 2009 roku - powiedziała po ogłoszeniu wyroku mec. Jolanta Budzowska, reprezentująca w procesie rodzinę zmarłej Bernadetty G.