O kradzieży policjanci zostali zaalarmowani w piątek (22 maja) późnym wieczorem. Początkowo zgłoszono kradzież statywu fotograficznego, ale po dokładnym sprawdzeniu świątyni okazało się, że łupem złodziei padły również inne przedmioty. "Jeszcze w nocy funkcjonariusze, działając operacyjnie, wytypowali sprawcę tej kradzieży, a w południe zatrzymali go na terenie miasta. Ponadto przy ścieżce rowerowej znaleźli czarny worek, w którym znajdowała się część skradzionych przedmiotów - m.in. mikrofon i elementy dwóch bezprzewodowych odbiorników, przewody elektryczne oraz naczynia liturgiczne. Kolejne skradzione rzeczy, w tym m.in. statyw, butelki z parafiną, świece i wazon policjanci znaleźli w mieszkaniu innego mężczyzny. Proboszcz parafii oszacował straty na kilka tysięcy złotych, z czego policjanci odzyskali niemal wszystkie skradzione przedmioty" - poinformowała rzeczniczka. Za kradzież przedmiotów grozi od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia, a za próbę ich sprzedaży - kara grzywy, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do dwóch lat.