Po śmierci konia Jordka, który padł w lipcu po przewiezieniu turystów, w całej Polsce rozpoczęła się dyskusja o losie zwierząt pracujących w tym miejscu. Odbyło się też wiele spotkań z góralami, którzy wożą turystów. Nowy regulamin jest właśnie ich efektem. Dzięki niemu będzie możliwe dokładne oznaczenie koni, które ma zapobiec zbyt częstemu zaprzęganiu ich do wozów wożących turystów. - Tego się niby nie czyni, ale zawsze są takie przypuszczenia, że fiakier przejechał dwa razy koniem i zwierzę jest zmęczone - mówi starosta tatrzański Andrzej Gąsienica Makowski. Liczba przewożonych turystów nie zmieni się. Na wozie nadal będzie mogło zasiadać 14 pasażerów, ale teraz dzieci będą liczone, jak osoba dorosła. W ten sposób skończyć się ma przeładowywanie fasiągów. W przyszłości wprowadzone zostaną wizyty fiakierskie polegające na tym, że specjalna komisja złożona z weterynarzy, przedstawicieli towarzystw opieki nad zwierzętami, lokalnych władz i przewoźników, kilka razy w roku będzie oceniała stan zdrowia koni i dopuszczała je - bądź nie - do dalszej pracy. ZOBACZ TAKŻE: Rekordowa liczba turystów w Zakopanem Koniec wakacji deszcz i korek Zakopane: Ostrożnie z winietami Tatry: 4 godziny czekania w kolejce na Kasprowy Zakopane coraz bardziej zakorkowane Reklamy zasłoniły Tatry Słuchaj Faktów RMF.FM