Specjaliści od nieruchomości prognozują, że pod względem popytu na lokale handlowe, gastronomiczne i apartamenty centrum Krakowa kryzys ma już za sobą. Problem jest natomiast nadal z wynajmem powierzchni biurowych. - Wczesną jesienią planujemy rozpoczęcie przebudowy Domu Handlowego "Krakus". Z zewnątrz wygląd budynku się nie zmieni, nawet tego nikt nie rozważał, ponieważ jest to zabytkowy obiekt. Planowane są natomiast prace wewnątrz budynku. Chcemy unowocześnić wnętrza, przebudować je i wprowadzić w nich ruchome schody. Efektem mają być trzy duże sale handlowe na trzech piętrach. Nie powinno być problemu z ich wynajmem. Już mamy na to chętnych - powiedział przedstawiciel firmy Centrum Development&Investments, do której należy nieruchomość. Nie ma chętnych na biura Dom Handlowy przy ul. Wiślnej nie jest jednym w centrum, gdzie za szybami są wywieszone kartki z informacją "Na sprzedaż" i numerem telefonu. Takie kartki można zauważyć w oknach kamienic w Rynku Głównym. Tam dominują powierzchnie biurowe. - Popyt na powierzchnie biurowe w centrum nie jest duży. Trudno znaleźć chętnych na wynajem biur nie tylko w Śródmieściu, ale także w nowych biurowcach z dogodnym dojazdem i miejscami parkingowymi. Wiele biurowców w Krakowie jest także "zamrożonych". Są zaprojektowane, ale nie powstają, a deweloperzy czekają na lepszą koniunkturę - mówi Krzysztof Bartuś, prezes Instytutu Analiz Monitor Rynku Nieruchomości. Przyznaje natomiast, że coraz więcej osób interesuje się apartamentami w centrum: - Ostatnio jeden z apartamentów przy ul. Sławkowskiej sprzedano za ponad 6 milionów złotych. Wciąż natomiast stosunkowo niedrogie są kamienice, szczególnie jak są do remontu. Z handlem dużo lepiej Krzysztof Bartuś zauważa również, że polepszyła się nieco sytuacja na rynku lokali handlowych i gastronomicznych w centrum Krakowa. - Lokale handlowe przeżywały kryzys po tym, jak otwarto galerie handlowe w centrum, takie jak Galeria Krakowska czy Galeria Kazimierz. Tam znajdują się jednak sklepy sieciowe, w których zakupy robią głównie krakowianie. Centrum korzysta przede wszystkim z turystów. Niestety, po otwarciu galerii handlowych przyszedł jeszcze kryzys, a w ostatnich dwóch latach spadała liczba turystów przyjeżdżających do Krakowa. Najgorszy okres mamy już chyba jednak za sobą. Centrum miasta jest szansą nie dla sklepów sieciowych, ale firm proponujących luksusowe towary oraz sklepy dla turystów, prowadzonych przez lokalnych przedsiębiorców - komentuje Krzysztof Bartuś. Dodaje, że obecnie w przypadku powierzchni handlowych w Rynku Głównym i okolicy za wynajem trzeba zapłacić 80-100 euro za m kw. miesięcznie, za lokale na gastronomię 50-80 euro za m kw., a powierzchnie biurowe kosztują 10-15 euro za m kw. (TYM) piotr.tymczak@dziennik.krakow.pl Czytaj również: Szukają pomocy u posłów i celebrytów Doniesienie z powodu nielegalnych ścieków Oświęcim czeka na zmiany