Najnowsze nabytki zaprezentowano w środę dziennikarzom. - Pod koniec ubiegłego roku na rynku pojawiło się wiele interesujących przedmiotów złotnictwa z terenu dawnej Rzeczypospolitej. W znacznym stopniu pomógł nam kryzys, bo nie było wielkich walk o te wyroby - mówił dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu prof. Jan Ostrowski. Puchar wystawiony na aukcji w Paryżu został zakupiony za cenę wywoławczą ok. 18 tys. euro (razem z opłatami ponad 23 tys. euro). Według specjalistów to najwspanialsze dzieło polskiego złotnictwa o świeckim przeznaczeniu, jakie od lat pojawiło się na światowym rynku antykwarycznym. Ważący 1,5 kg srebrny puchar został wykonany ok. 1690 r. w Lesznie przez najwybitniejszego złotnika doby baroku w Wielkopolsce, Joachima Scholtza. Nie wiadomo, do kogo pierwotnie należał. Bogata i skomplikowana dekoracja może świadczyć o tym, że był to luksusowy podarunek, być może związanym z mecenatem rodziny Leszczyńskich - ówczesnych właścicieli Leszna. Na przełomie XIX i XX w. puchar należał do kolekcji księcia Joachima Karla von Preussena (1865-1931). Po śmierci właściciela został sprzedany w Berlinie. Później był kilkakrotnie notowany w katalogach zbiorów i aukcji, m.in. w Zurichu w 1928 r., w Genewie w 1995 r. i w Nowym Jorku w 2000 r. - Polowaliśmy na ten puchar w różnych miejscach i przez wiele lat cena, za jaką był wystawiany, wydawała nam się nieosiągalna. W zeszłym roku była już osiągalna - tak zmieniły się nasze relacje finansowe w stosunku do Zachodu - wyjaśnił Ostrowski. Do zbiorów Zamku Królewskiego na Wawelu trafiły także kupione od osoby prywatnej dwa barokowe kufle paradne. Powstały one w warsztatach gdańskich złotników w drugiej połowie XVII stulecia. Takie kufle chętnie nabywali wówczas w Gdańsku dostojnicy z terenu całej Rzeczypospolitej oraz szlachta. - Odgrywały one ważną rolę we wnętrzach jako elementy dekoracyjne. Urządzano kredensy, które były rodzajem wystaw. Na odpowiednio ukształtowanym meblu ustawiano takie naczynia w rzędach. To był powód do wielkiej dumy posiadacza - mówił wicedyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu Jerzy Petrus. Unikatowy charakter ma kubek wysadzany pięćdziesięcioma trójgroszami króla Zygmunta Starego. Został wykonany ok. 1680 r. w Królewcu, a zakupiony w Sopockim Domu Aukcyjnym. Jak tłumaczył Petrus takie kubki były często darami dla monarchów od miast, które odwiedzali. Rocznie na nowe nabytki Zamek Królewski na Wawelu przeznacza ze środków własnych około 1 mln zł. W 2012 r. kwota ta została przekroczona, a zamkowe zbiory wzbogaciły się o 105 obiektów. Będą one pokazywane publiczności na wystawie w drugiej połowie roku. Wtedy też zwiedzający będą mogli zobaczyć prezentowane w środę puchar i kufle. Cała kolekcja wyrobów złotniczych na Wawelu liczy kilkaset sztuk. Najstarszymi przedmiotami są: pochodzące z XI wieku złote zawieszenie z kryształem górskim oraz złoty kielich podróżny jednego z pierwszych opatów tynieckich. Wawel ma też jedną z najpiękniejszych kolekcji złotnictwa gdańskiego.