W planach polityków i urzędników miało powstać dopiero w 2010 roku - pisze "Gazeta Krakowska ". Natura zdecydowała jednak inaczej. W Świnnej Porębie, Mucharzu, Skawcach po ostatnich ulewach mieszkańcy mogli obserwować, jak na ich oczach powstaje rozlewisko na Skawie i zachwycać się jego widokiem. - Trzeba będzie zmienić mapy fizyczne tej części Małopolski - mówiła wczoraj ze znawstwem Anna Kuzia, nauczycielka geografii ze szkoły podstawowej w Suchej Beskidzkiej. Razem z nią grupa pięcioklasistów wybrała się na małą wycieczkę krajoznawczą. Przyjechali na punkt widokowy przy drodze krajowej w Świnnej Porębie, by podziwiać nowe jezioro. Tak jak oni, od kilku dni w tym miejscu spotykają się mieszkańcy, przyjezdni, by popatrzeć na zaporę w Świnnej i powstające jezioro. Widok jest imponujący. Rozlewisko rozciąga się na kilkanaście kilometrów. - Zbiornik zaczął się wypełniać bez naszej ingerencji. W sytuacji, gdy wystąpiły stany powodziowe, zapora przyjęła więcej wody i zbiornik na Skawie wypełnił się - przyznaje Antoni Gronko, zastępca dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie, przedstawiciel inwestora - agendy rządowej, która buduje zbiornik. Jak dodaje, podczas ostatnich opadów deszczu w zbiorniku przybyło 4 mln metrów sześciennych wody, stąd wrażenie, że powstało wielkie jezioro, ale to dopiero kropla w morzu. - Gdy inwestycja zostanie ukończona, zbiornik będzie mógł zostać wypełniony do 161 milionów metrów sześciennych wody, a nawet jeszcze o 60 milionów metrów więcej w przypadku zagrożenia powodziowego - mówi Antoni Gronko. Woda powoli odpływa ze zbiornika na zaporze w Świnnej. Za kilka dni jej stan na Skawie powinien powrócić do tego sprzed ulewy. Jezioro znów na jakiś czas zniknie. Aż do 2010 roku, kiedy zbiornik na finiszu budowy będzie napełniany już ostatecznie.