Najbardziej interesujący miasto i gminę odcinek nowej "zakopianki": Rdzawka - Nowy Targ ma już tzw. decyzję środowiskową, która jest podstawą do wydania zezwolenia na realizację inwestycji drogowej. Mogłaby więc ona niedługo ruszyć, gdyby było zapewnione finansowanie. Od 6 grudnia jednak wiadomo, że go nie ma... Z taką datą upubliczniony został bowiem przez Ministerstwo Infrastruktury "Program Budowy Dróg Krajowych na lata 2011 - 2015". Dokument przechodzi teraz konsultacje społeczne, do 27 grudnia można zgłaszać do niego uwagi. W programie tym odcinek Rdzawka - Nowy Targ w ogóle nie został ujęty. Powód - brak finansowania. Pieniądze są dzielone w Ministerstwie Infrastruktury i widocznie nie na wszystkie zaawansowane projektowo inwestycje ich wystarczyło. Będą lobbować za "zakopianką" - Przedstawiciele Generalnej Dyrekcji prosili, żebyśmy użyli wszystkich możliwych środków, aby budowa nowej "zakopianki" była kontynuowana - mówi burmistrz Marek Fryźlewicz. - Będę się starał, żeby Rada Miasta zajęła stanowisko. Jest nadzieja, że włączą się też parlamentarzyści. Parlamentarzyści z Małopolski już się zresztą organizują, by lobbować za "zakopianką" - bez względu na swoje opcje polityczne. Ministerialny program wzbudził bowiem wiele niepokoju i głosów niezadowolenia - nie tylko na Podhalu. Wystąpienia na pewno pójdą do Warszawy, a jaki przyniosą skutek - trudno przewidzieć. Rozmowa z przedstawicielami Generalnej Dyrekcji była zarazem kolejnym spotkaniem roboczym. Miasto - zgłaszając uwagi do projektu - zainteresowane było zjazdami z przyszłej szosy i tam, gdzie chciało, a przepisy dopuszczały, uwagi zostały uwzględnione. Właścicieli gruntów żywotnie interesuje natomiast termin "wykupów" choć praktycznie nie będą to wykupy, tylko - jeśli inwestycja będzie realizowana w trybie "specustawy" drogowej - odszkodowania. Ci, którzy nie prowadzą już gospodarstw rolnych, mają małe kawałki gruntu i wiedzą, że leżą one na trasie przyszłej "zakopianki", chcieliby je sprzedać, ale za godziwą cenę. - Ludzie przychodzą i pytają: co z "zakopianką". Tym bardziej, że były już "okazania na gruncie" - mówi burmistrz. Inwestycja nie do zrealizowania? - Ale to inwestycja na pewno nie do zrealizowania w przyszłym roku, choć Nowy Targ był jednym z nielicznych samorządów, gdzie przebieg szosy uzgodniono pokojowo. Czeka nas jeszcze jeden wykup, tym razem na trasie obwodnicy południowo-wschodniej. Chodzi o dom budowany bez pozwolenia, potem legalizowany. Teoretycznie po decyzji środowiskowej ZRID powinno być wydane przez wojewodę do trzech miesięcy. Wtedy można rozpocząć procedurę wypłaty odszkodowań. Ale wydanie zezwolenia jest uwarunkowane gwarancją finansowania inwestycji... Anna Szopińska anna.szopinska@dziennik.krakow.pl Czytaj więcej: Alarm w sprawie kontraktów Dzieci kolędowały u wojewody Puste perony do wiosny