To dane z nieopublikowanego jeszcze dokumentu resortu Elżbiety Bieńkowskiej, do którego dotarła "Gazeta Krakowska". Oznacza to, że województwo może stracić 1 mld 30 mln euro unijnych dotacji. Odetchnąć z ulgą mogą jedynie ci, którzy przygotowują projekty rozbudowy kanalizacji w Nowym Sączu oraz autorzy opracowania dotyczącego gospodarki odpadami komunalnymi w Krakowie. Obie inwestycje będą kosztować w sumie 214 mln euro i dostaną unijną dotację w wysokości 125 mln euro. Na liście poprzedniej minister rozwoju regionalnego Grażyny Gęsickiej były 43 projekty małopolskie. Ogólna wartość tych inwestycji wynosiła 2 mld 34 mln euro. Projekty miały zostać dofinansowane kwotą 1 mld 155 mln euro. Decyzja minister Bieńkowskiej pozbawiła nasz region 1 mld 30 mln unijnych euro - niemal tyle samo, ile cała Małopolska dostanie w latach 2007-2013 na regionalny program rozwoju. Decyzja ministerstwa spadła na małopolskie samorządy niczym grom z jasnego nieba. Burmistrz Dobczyc Marcin Pawlak po telefonie z naszej redakcji... zaniemówił. - A jeszcze wczoraj miałem informacje, że nasze notowania są dobre, co potwierdziła ostatnia weryfikacja - nie kryje zdumienia. Dobczyce liczyły na dotację w wysokości 13,61 milionów euro. Burmistrz uważa, że projekt zatytułowany:"Kompleksowy program utrzymania w czystości wód zlewni Raby od źródła do zapory w Dobczycach" powinien dostać dofinansowanie z Unii. - Przecież tu nie chodzi wyłącznie o naszą gminę, ale o czystą wodę pitną dla całej aglomeracji krakowskiej. Jeśli to rządu nie obchodzi, to ręce opadają - nie kryje zdenerwowania. - Ale cyrk. Minister Bień-kowska wywraca wszystko do góry nogami - łapie się za głowę burmistrz Tuchowa Mariusz Ryś. Tuchów wraz z ościennymi gminami: Ciężkowicami, Ryglicami i Rzepiennikiem Strzyżewskim przygotował projekt dotyczący uporządkowania gospodarki wodno-ściekowej zlewni rzeki Biała. Oczekiwano dotacji w wysokości 26 milionów euro. Politycy rozbieżnie komentują decyzje, które zapadły w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego. - Minister Bieńkowska nie ma żadnej koncepcji zarządzania funduszami strukturalnymi. To będzie poważna strata dla naszego regionu - krytykuje poseł Jacek Pilch (PiS), który pracuje w parlamentarnej komisji do spraw UE. Decyzji obecnego rządu broni z kolei poseł Jan Musiał (PO). - Nie wszystkie małopolskie projekty poszły w kosmos. PiS przed wyborami poszedł na żywioł i poszerzał swoją listę bez oglądania się na skutki - uważa.