Do Sejmu trafił właśnie projekt ustawy radarowej, która zakłada docelowo zwiększenie do tysiąca liczby fotoradarów na polskich drogach. Zmiany obejmą też system wystawiania mandatów. Zamiast punktów karnych kierowcy za przekroczenie prędkości płacić będą nawet 2 tys. zł. Np. wzdłuż drogi krajowej numer 8, w praktycznie każdej miejscowości, prędkości pilnują fotoradary. I absolutnie nikt nie neguje, że dobrze służą społeczeństwu. Świadomość tego, że jest takie urządzenie, powoduje, że kierowcy już wcześniej zwalniają - mówi reporterowi RMF FM Paweł Petrykowski z wrocławskiej policji. Gorzej, gdy ograniczenia zaczynają być środkiem zaradczym na poprawę jakości dróg. Wtedy efekt działania jest wręcz odwrotny; kierowcy wręcz przestają reagować na fotoradary. Zamiast ekipy naprawczej, jest ograniczenie - mówią. Być może chodzi tu o cenę. Postawienie fotoradaru jest tańsze niż wyremontowanie drogi. A do tego zacznie przynosić dochody - z wysokich mandatów wystawianych kierowcom za przekroczenie prędkości. Słuchaj Faktów RMF.FM