Turyści nie byli przygotowani do zimowych warunków. - Nie mieli światła i mieli problemy orientacyjne - powiedział dyżurny ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, Tomasz Wojciechowski. Turyści powiadomili ratowników przez telefony komórkowe około godziny 17, kiedy w górach zrobiło się ciemno. Pierwsza para turystów utknęła pod Szpiglasową Przełęczą w rejonie Doliny Pięciu Stawów Polskich. Druga parę ratownicy sprowadzili z Mokrej Wanty w rejonie Morskiego Oka. Ratownicy dotarli do poszkodowanych pod Szpiglasową Przełęczą po północy a do drugiej grupy turystów około godz. 1.00. Turyści nie odnieśli żadnych obrażeń. W obydwu akcjach brało udział pięciu ratowników. W Tatrach obowiązuje pierwszy, w pięciostopniowej rosnącej skali, stopień zagrożenia lawinowego. W wyższych partiach gór warunki są trudne. Pod cienką warstwą świeżego śniegu szlaki są mocno oblodzone. Do poruszania się w takich warunkach raki i czekan są niezbędne.