Poszkodowani to trzech mężczyzna i kobieta. Turyści wyruszyli w trasę około godz. 10. w poniedziałek. Kiedy zapadł zmrok, znajdowali się ok. 2,5 km od schroniska na Hali Łabowskiej (1061 m n.p.m.). Jak powiedział naczelnik krynickiego GOPR Michał Słaboń, szyli oni bardzo długi czas i zupełnie opadli z sił. Około godz. 20. wezwali na pomoc ratowników Krynickiej Grupy GOPR. Jak się okazało, nie mieli ze sobą rakiet śnieżnych ani sprzętu skiturowego, co jest konieczne w obecnych warunkach. W Beskidzie Sądeckim zalega miejscami nawet 180 cm śniegu. W akcji ratowniczej wzięło udział dziesięciu ratowników.