- Będzie to premiera niezwykła i pierwsza taka w Operze Krakowskiej, bo z inicjatywy Marka Kluzy podjęliśmy się zrealizowania spektaklu, którego głównym wykonawcą będzie chór - powiedział na konferencji dyrektor opery, Bogusław Nowak. - Zawsze jest troszeczkę tak, że ten chór tworzy tło muzyczne, inscenizacyjne. Tym razem chór będzie głównym bohaterem. Chór Opery Krakowskiej ma dobrą markę, więc tym bardziej zasługuje na taką pełną wypowiedź artystyczną - dodał. "Śpiewam miłosny rym" jest bezpośrednim odwołaniem do dawno zarzuconych biesiad, podczas których zgromadzeni w salonie, wokół fortepianu, wykonywali utwory modnych wówczas twórców, spontanicznie przeplatając pieśni dyskusjami o sztuce. Spektakl będzie okazją do przypomnienia najpiękniejszych pieśni chóralnych polskich kompozytorów, m.in. Eugeniusza Pankiewicza, Zygmunt Noskowskiego, Mieczysława Karłowicza czy Stanisława Niewiadomskiego. Zabrzmią też mazurki, polonezy i nokturny Fryderyka Chopina. Twórczość tego kompozytora odnajdzie również poetycki komentarz w sławnym wierszu "Fortepian Chopina" C. K. Norwida, a także we fragmentach "Promethidiona". Realizatorzy spektaklu chcą uniknąć uroczystego czy pompatycznego charakteru spektaklu. W ich zamierzeniu, inscenizacja ma dać widzowi złudzenie, że oto znalazł się pośród innych gości autentycznego XIX-wiecznego salonu, z jego żywą atmosferą, pełną swobody, humoru i twórczego ducha. Reżyserem i autorem scenariusza jest Włodzimierz Nurkowski. Kierownictwo muzyczne sprawuje pomysłodawca spektaklu Marek Kluza. Scenografię i kostiumy przygotowała Anna Sekuła.