- Porozumienie się z nim było utrudnione, ponieważ wyraźnie bełkotał. Strażnicy poczuli od niego wyraźną woń alkoholu - mówi IAR Marek Anioł, rzecznik Straży Miejskiej w Krakowie. Mężczyzna próbował odjechać, ale strażnicy nie pozwolili uciec kierowcy i wezwali patrol policji. Po zbadaniu alkomatem okazało się, że taksówkarz miał 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna stanie teraz przed sądem. Kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu, gdy zawartość alkoholu we krwi przekracza 0,5 promila, to przestępstwo. Grożą za to dwa lata więzienia, grzywna lub zakaz prowadzenia pojazdów od roku do 10 lat.