Gdy przedstawiciele handlowi poszczególnych firm pojawili się w tarnowskim szpitalu, dyrekcja upoważniła personel medyczny do wypraszania ich z oddziałów i nakazała informowanie o tym swoich przełożonych. Niepowołane osoby podają się bowiem za członków rodziny i nakłaniają pacjentów do podpisania umowy. - Często są to umowy niezbyt korzystne, dlatego lepiej się zastanowić, zebrać kilka ofert i dopiero po wyjściu ze szpitala podjąć decyzję. Nie może być tak, że ktoś dociera do łóżka pacjenta i nagabuje go do podpisania umowy. Dlatego przeprowadziliśmy akcję informacyjną, przede wszystkim przypominającą szpitalnemu personelowi, żeby zwracał uwagę na osoby obce, nie odwiedzające pacjentów - powiedziała dyrektor placówki Anna Czech. - Zwróciliśmy też uwagę na przedstawicieli firm pogrzebowych, a w szczególności jednej, sąsiadującej ze szpitalem, aby nie wykorzystywali oni ciężkich chwil po stracie najbliższych i nie nagabywali rodzin aby korzystały z ich usług. To jest akcja informacyjna, skierowana do personelu różnych oddziałów, każdy kierownik otrzymał taką informację. Myślę, że pracownicy zwracają na to uwagę, ale jeszcze raz o tym przypomnieliśmy. Prócz tego rozesłaliśmy pisma ostrzegające przed tym procederem, które są zamieszczone na tablicach ogłoszeń dla pacjentów - dodała dyrektor Czech. Dzięki takiej polityce, żadna firma oferująca usługi pogrzebowe oraz ubezpieczeniowe nie ma pozwolenia na prowadzenie działalności na terenie tarnowskiego szpitala. gg