W lutym tego roku rząd zdecydował, że nie przekaże pieniędzy z funduszy unijnych na modernizację "zakopianki". Chodziło o budowę odcinka pomiędzy Rabką a Zakopanem. Zabrakło też wtedy pieniędzy - jak informuje gazeta - na północną obwodnicę Krakowa oraz na dwupasmową drogę S7, która połączyłaby Kraków z Warszawą. Część tych decyzji już zmieniono, gdy UEFA przyznała Polsce i Ukrainie organizację mistrzostw Europy w 2012 roku. Okazało się, że budowa trasy S7 jest jednak możliwa - do rozpoczęcia Euro ekspresowa droga połączy południową obwodnicę Krakowa (węzeł na Bieżanowie) z Jędrzejowem (tam ma się skończyć budowa trasy od strony Kielc). W sobotę - jak podaje gazeta - w agencjach pojawiła się jednak niepokojąca depesza, że rząd rozważa rezygnację z dalszego inwestowania w "zakopiankę" przed rokiem 2012, a zaoszczędzony w ten sposób ponad miliard złotych przeznaczył na inne inwestycje związane z Euro. Taka decyzja oznaczałaby, że dwupasmowa szosa skończy się tuż za Lubniem, gdzie teraz trwa budowa obwodnicy (planowane zakończenie w przyszłym roku). Jeśli rząd wycofałby się z dalszej budowy trasy Kraków - Zakopane, zagrożone byłyby plany budowy odcinka między Lubniem a Rabką (na trasie ma powstać m.in. ponaddwukilometrowy tunel pod górą Luboń) oraz przedłużenie tego odcinka do Nowego Targu. Informacja - jak donosi "GW" - była zaskoczeniem dla władz województwa, bo jeszcze dwa tygodnie temu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapewniała, że budowa tunelu na pewno ruszy. Niepewne były jedynie losy budowy dalszych odcinków do Zakopanego. - Nie rozumiem argumentu oszczędności. Te 14 km z Lubnia do Rabki, choć powstanie tam tunel, będzie kosztować niewiele więcej, niż właśnie rozpoczęta budowa 20 km autostrady A4 z Krakowa do Szarowa za ponad 800 mln zł - mówi w rozmowie z gazetą zdziwiony Marek Nawara, marszałek województwa małopolskiego. - Jeśli porównać te dwie inwestycje, widać, że to żadna oszczędność - dodaje. Zdaniem marszałka odsunięcie w czasie realizacji tunelu byłoby wielkim błędem. - Unia wymaga od nas stworzenia spójnej siatki drogowych połączeń. Uważam, że nim dojdzie do Euro, powinien powstać nie tylko odcinek z Lubnia do Rabki, ale także z Rabki do Nowego Targu. Niezbędna jest też modernizacja szosy łączącej Rabkę z przejściem granicznym w Chyżnem - mówi w rozmowie z gazetą Nawara. Deklarował walkę o wszystkie te inwestycje. Rzeczniczka Ministerstwa Transportu Teresa Jakutowicz nie potrafiła wczoraj potwierdzić ani zaprzeczyć informacji o rezygnacji z dalszej przebudowy "zakopianki". - Wydaje mi się, że cały odcinek od Krakowa do Chyżnego jest przewidziany do modernizacji przed rokiem 2012 - powiedziała gazecie. Zaniepokojony jest - jak podaje gazeta - burmistrz Zakopanego Janusz Majcher. Zapowiada, że na najbliższej sesji rada miasta podejmie rezolucję wzywającą rząd do szybkiej budowy dalszych odcinków "zakopianki". - Decyzja o odłożeniu tych inwestycji byłaby tragedią dla naszego regionu. Oznaczałaby, że rząd nie przejmuje się rozwojem turystyki. A "zakopianka" to jedna z ważniejszych turystycznych tras drogowych - stwierdził Majcher. Zakopane aspiruje do bycia miastem, które mogłoby gościć drużyny piłkarskie na czas treningu i wypoczynku. - Bez dobrej drogi żadna drużyna nie przyjedzie - kwituje burmistrz. Przypomina też, że "zakopianka" ze względu na liczbę wypadków bywa nazywana drogą śmierci.